wtorek, 29 stycznia 2013

Pożegnanie



Rozdział VIII

Połowę drogi do Suny mieli już za sobą. Po zakończonej misji, uznali, że odstawią siostrę Kazekage bezpiecznie do domu. Ich grupa nieznacznie się uszczupliła; po wnikliwej analizie na miejscu wybuchu, gdzie znaleźli zwłoki Pana Tusuki’ego, Kakashi postanowił, że nie wraca do Konohy. Napisał list, w którym jak twierdził, wyjaśnia Tsunade całe to zajście. Po wręczeniu pisma dla Gai’a, udał się na północ, śladami tajemniczego ,,sojusznika’’.
- Dlaczego ktoś musiał nas wyręczyć?! Chciałem walczyć!
- Zgadzam się z tobą, Lee! – Krzyknął Naruto. – Jedynie ramen wynagrodzi naszą stratę! Co nie, Chouji?!
- To lubię! Osiem mega porcji powinny zaspokoić zranionego ducha.
- Trzeba zabrać Irukę-sensei – zaśmiał się blondyn.
- Jak możecie myśleć o jedzeniu?! – W oczach Brewki rozpalił się niebezpieczny błysk. – Gai-sensei, co powiesz na cztery godziny treningu?!
- Pewnie! Cha, moja krew! Naprzód młodości, rozpal w swoich obrońcach siłę i zapał!
- O nie – jęknęła Tenten. – Wybierzmy się do gorących źródeł, choć raz.
- Marzenie ściętej głowy, gorąc wypala mózg!
- Patrzcie! – Ino wskazała ręką przed siebie, gdzie las przerzedzał się, a w oddali lśnił, nagrzany słońcem, piasek. – Jesteśmy blisko, ale te trzy dni szybko minęły! – Zerknęła na chłopaka, biegnącego obok niej. Uśmiechnęła się pod nosem, widząc zmarszczone brwi i niezadowolony grymas przyjaciela. Widocznie, podzielał jej zdanie mniej optymistycznie. – Hej, Temari! Cieszysz się z powrotu do domu?
- Nawet nie wiesz, jak bardzo – na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. – Stęskniłam się za Gaarą i Idiotą.
- Odwiedź Konohę przy najbliższej okazji, bo jeśli nie…wymierzymy ci karę – zagroziła Tenten.
- A pamiętaj, że masz jeszcze na sumieniu niewykonane zadanie – przypomniała Hyuuga.
- Hinata – warknęła no Sabaku. – I ty przeciwko mnie?! Uważaj lepiej na plany Ino- ostrzegła.
  Reszta wędrówki minęła na przyjemnych pogawędkach, tak pochłonęły ich wspomnienia, że nie zauważyli, iż stoją przed bramą Suny.
- Nasza Piaskowa Księżniczka dotarła bez szwanku do ojczyzny, więc na nas już czas – oznajmił Gai.
Dziewczyny ,,rzuciły się’’ na przyjaciółkę, ściskając ją mocno, kazały przyrzec, jak najszybszy powrót i ze śmiechem zagroziły, że jeśli tego nie zrobi, to podrzucą do kuchni Kazekage, Chouji’ego, po bardzo restrykcyjnej diecie.
- Nie martw się – Uzumaki stanął ramię w ramię z posiadaczką Byakugan’a. – Będziemy zamęczać babunię Tsunade o wakacje w Sunie. Co nie, Hinatka-chan?
- H-hai.
- Wpadajcie, kiedy chcecie. Gaara się ucieszy, ostatnio narzekał, że długo ciebie nie wiedział.
- Jasne – wyszczerzył się blondyn. - Urządzimy mega imprezkę! Zaopatrzcie się koniecznie w spiżarnię ramen.
- Do zobaczenia!
- Pamiętaj!
- Pa! Rusz leniwą dupę!
Pomachała ręką za oddalającą się grupą.
- A ty, co? – Tak ci się tutaj spodobało?
- Tak. Nie – pokręcił głową. – Eee, to znaczy – podrapał się po karku. – Przy takiej zgrai nie można się pożegnać, tak jak należy. – Westchnął zrezygnowany. Oddałby wszystko, aby odwlec rozstanie z blondynką. Przez te lata znajomości i ostatnie dni, a zwłaszcza moment w górach, uzmysłowił sobie, że dziewczyna nie jest jedynie przyjaciółką po fachu, a kimś znacznie więcej. Uświadomił sobie, że zakochał się w tej pyskatej, kłopotliwej, zadziornej, wybuchowej i najpiękniejszej istocie na świecie. Od początku czuł bliską więź, łączącą go z kunoichi. Ale teraz…znaczyła więcej, niż całe jego życie. I musi ją opuścić. Cholera. – Mam nadzieję, że dotrzymasz danego słowa i odwiedzisz nas w najbliższym czasie.
- Nie zdążyłeś zniknąć za horyzontem, a już tęsknisz? – spytała z kpiną.
- Tak – szyderczy uśmieszek ustąpił zaskoczeniu i niedowierzaniu. Pogratulował sobie w duchu. Uwielbiał wprawiać ją w zakłopotanie. Z drugiej strony nie zamierzał owijać w bawełnę, bo po co? Jaki jest sens życia z samym sobą w kłamstwie?
Siłą woli zamknęła lekko rozchylone usta. Podniosła głowę, napotykając pełne powagi spojrzenie.
- Ja również, Nara. Ja również. Zobaczymy się na egzaminie, na chunnina. Nie umrzesz chyba z tęsknoty przez trzy miesiące? – Wiedział, że w jej wypowiedzi nie ma żadnego podtekstu, który tak bardzo chciał usłyszeć. Kąciki ust bruneta uniosły się ku górze, a on sam zbliżył się do zaskoczonej dziewczyny. Dotknął delikatnie jej policzka i musnął przelotnie kuszące usta.
- Do zobaczenia, Temari – zanim zorientowała się, co się wydarzyło, syn Shikaku zniknął w kłębach szarego dymu. Nie ruszyła się nawet o krok, automatycznie przesunęła palcami po wargach, które przed chwilą czuły na sobie ciepło Jego pocałunku. Zaczerpnęła gwałtownie powietrza. Pięknie! Całkowicie zapomniała o oddychaniu!
- Cienko, siostra. Nawet nie dałaś mu szansy wepchnąć języka! – Odwróciła się do tyłu, skąd dochodziło niezadowolone cmoknięcie. O mur stał oparty Kankurou. – Ostatnio taką minę miałem, gdy zobaczyłem Baki’ego w gorących źródłach – wzdrygnął się na samą myśl. – Jak trening i misja? Z tego co widziałem pełne wrażeń.
- Dobrze – przeszła zamyślona obok brata, kierując się w stronę rezydencji przywódcy Wioski Wiatru.
- Tylko tyle?! Hej! – Krzyknął za oddalającą się postacią. – Gaara czeka na raport. Do 15.00 – dodał. - Co za…zupełnie mnie zignorowała.


- A więc zbuntowana grupa shinobi robiła za przykrywkę, na pewno działał sam?
- Hai, Godaime.
- I ten cały a la sojusznik – mruknęła pod nosem. – Kolejny problem. Nie zostawił żadnych śladów, czegokolwiek, co by pomogło odgadnąć jego tożsamość?
- Nic, a nic. Prawie tak, jakby nie istniał, żadnej minimalnej chakry. Akamaru cudem znalazł nikłe ślady, prowadzące na północ. Ten ktoś jest niesamowicie szybki, zwinny, silny i diabelnie inteligentny. Choć to cholernie podejrzane, powinniśmy być mu wdzięczni za pomoc.
- A Byakugan? – Gai pokręcił przecząco głową. – No cóż … Nie ma co się na zapas zamartwiać. Niech spryt i moc Hatake i tym razem pokażą, na co stać potomka Białego Kła Konohy – zaśmiała się. – Zmuszona jestem pomyśleć nad urlopem dla Kakashi’ego.
Naruto potarł zachęcająco dłońmi.
- Ne,ne, a może by tak dla nas wszystkich, co babuniu?
- Zastanowię się i przestań mnie tak nazywać!
- Kiedy i gdzie?!
- Nie wystawiaj dobroci Hokage na próbę! Raport na biurku najpóźniej jutro rano. Rozejść się! – Za zamykających się drzwi, wyjrzała blond czupryna.
- Tydzień w Sunie?
- UZUMAKI! WON!
- Rany – jęknął, napotykając morderczy wzrok sanninki. – Już idę.
- Co za dzieciak – westchnęła kobieta, opierając się wygodnie o fotel. – Daj mu makaron, a zaraz będzie chciał całą miskę ramen.
- Nowe powiedzonko? – Zauważyła Shizune.
- Wymyślone na poczekaniu, muszę je trochę udoskonalić – wzięła kubek i upiła z niego spory łyk. – Fu – skrzywiła się. – Herbatka jest dobra dla chorych. Przynieś sake, Shizune! SA-KE!!


- Gaara-sama! – Po korytarzu siedziby Kage rozniósł się krzyk. – Gaara-sama! Temari wróciła! – Do pokoju, bez pukania, wparowała średniego wzrostu brunetka, o ładnych, wyrazistych oczach, szczupłej sylwetce i pogodnej twarzy.
- I jak jej poszło?
- Mhm? Dobrze.
- Tylko tyle? – pokiwała głową.
- Dziwne. Zazwyczaj jej język nie zna znaczenia słowa cisza. Nie jest ranna? Jak zareagowała na Kankurou?
- Olała go.
- Czyli wszystko w porządku – ucieszył się czerwonowłosy.
- Sensei? – Zaczęła niepewnie. - Słyszałam, że niedługo Wioska Liścia organizuje egzamin na chunnina. Chciałabym się zapytać: czy pozwolisz, abym brała w nim udział? – Przygryzła nerwowo wargę, czekając na odpowiedź. Proszę, zgódź się.
- Taki mam zamiar – wstał, zdejmując z półki odpowiednią teczkę. – W środku jest formularz, wystarczy wypełnić.
- Dziękuję, Gaara! – Z szerokim uśmiechem przytuliła się do chłopaka. Po dłuższej chwili dotarło do niej, co właśnie zrobiła. Odsunęła się niechętnie od nauczyciela, co wywołało rumieniec u obojga i zwiesiła głowę. – - Gome, sensei. – Ku zdziwieniu dziewczyny (i swoim własnym) młody Kazekage roześmiał się radośnie.
- Wiesz? Do twarzy ci z rumieńcem. Ładnie wyglądasz, Matsuri – zaróżowiona dotąd twarz kunoichi, zrobiła się wściekle bordowa.
- No wiesz, sensei. – skrzyżowała ręce na piersi.
- Obraziłaś się? A może zawstydziłaś, Mała?
- Mała? Ja nie… - nie dokończyła, bo dłoń przełożonego zakryła jej usta. Posłała mu zdumione spojrzenie.
- Masz ochotę wybrać się ze mną na obiad?
- Mhmmh.
- Co? A, no tak – zabrał rękę. – Wybacz, to jak?
- Bardzo chętnie.
- Cieszę się. Pasuje za godzinę? – Skinęła głową. – Świetnie – usiadł za stertą dokumentów. Jeśli spotkasz moją siostrę, przyślij ją do mnie.
- Hai!


- Sorki za spóźnienie – sapnęła zdyszana Tenten. – Gai-sensei jest nienormalny – zamknęła za sobą drzwi. – Ino, umieram, mogę wody?
- Już się robi – zniknęła na krótką chwilę za ścianą. – Masz - podała dziewczynie szklankę. Wypiła jednym duszkiem całą jej zawartość.
- Co wy robiliście?! – Spytała przerażona Sakura.
- Ćwiczenia relaksacyjne na poprawę współgrania mięśni – wyrecytowała.
- Chyba na ich całkowite wykończenie – mruknęła Ino.
- Nie ważne – momentalnie się ożywiła – kiedy wprowadzamy nasz plan w życie?
- Tenten, przed chwilą konałaś!
- Cudowne ozdrowienie – machnęła niedbale ręką. -  To jak, kiedy zaczynamy?!
Ino wyjrzała za okno z diabolicznym uśmiechem.
- Jutro…



Zostałam nominowana do Liebster Award przez Madeleine Evans (http://minatoxkushina-naruto.bloog.pl/). Dzięki Ci z całego serca, to wiele dla mnie znaczy. Ale tak jak Shikamaru jestem zbyt leniwa, żeby w to się bawić. Mimo to z wielką przyjemnością na pytania odpowiem. Jeszcze raz wielkie dzięki!!

1. Dlaczego prowadzisz bloga o właśnie takiej tematyce?
Mhm. Kocham Naruto i wszystko co z nim związane. Zaczytuję się w narutowskich ff i postanowiłam publikować swoje bazgroły.
2. Masz w planach innego bloga?
Komentarze pod moimi pierwszymi rozdziałami, zachęciły mnie do założenia kolejnych. Jak doprowadzę do końca historię ShikaTema, zacznę następny. Tylko nie mogę się zdecydować: jaki?! (Minato-Kushina (ale chyba odpada, są prowadzone wspaniałe blogi o tej parce i boję się, że im nie dorównam), NaruHina, ItaSaku, KibaHana, Yahiko – Konan).
3. Męczy Cię prowadzenie go?
Nie, chyba że mam totalny brak weny.
4. Jak myślisz, jak się będziesz czuć, po ukończeniu bloga?
Jeśli mi się to uda go dokończyć:), na pewno będę tęsknic za wszystkim, co udało mi się osiągnąć, swoim ,,talentem’’.
5. Czytasz inne opowiadania z takiej kategorii, jaką masz?
Oczywiście!! Dzięki jednemu z nich zaczęłam pisać i publikować.
6. Manga, czy anime?
To i to.
7. Jakie jest Twoje hobby?
Złap wiosenny wiatr w swe dłonie i krzyknij z całych sił: tak bardzo kocham konie!!! Na całe życie:).
9. Wzorujesz się na kimś?
Czasami.
10. Czy dodajesz swoim bohaterom chociaż trochę czegoś z Twojego charakteru? Nawet, jeśli to FanFiction?
Tak, czasami nie mogę się powstrzymać.
11. Czy jakaś postać fikcyjna jest Ci szczególnie bliska? Z jakiego powodu?
Tak, Naruto. Tak jak on, mimo przeciwności losu, dążę do spełnienia marzenia i nigdy się nie poddaję!

Uau! Skończyłam! Jak szybko! Sama siebie zadziwiam! Komp naprawiony, nie mogę się przyzwyczaić, że uruchamia się po paru minutach:). Trzymajcie kciuki! Jest szansa, że zakupimy drugiego konia! Lecę jęczeć nad rodzicami, a Was zapraszam do czytania:).



Proszę o dawkę mocy dla mojej inwencji twórczej w postaci komentarzyka:).

12 komentarzy:

  1. Tylko nie mów mi, że to koniec!!!! Masz zrobić CD!!! Och, pożegnanie z Temari. Shikamaru The Best. Prooooszę napisz następny rozdział szybko, a nawet nie obchodzi mnie o czym, tylko NAPISZ!!! No, a teraz zostały już gratulacje za nominowanie do Liebster Award, chociaż już wcześniej o tym przeczytałam na jej blogu. No to GRATULACJE!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A i proszę, napisz bloga o KibaHana, a jeśli nie to o Konan i Yahiko. PLEASE!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprzód młodości! Więc biorę się za komentarz :D
    UMARŁAM! No i ciebie też muszę zabić, ale to za chwilkę.
    Ach to pożegnanie *.* Myślałam, że Shika jakoś tak wymięknie i poda jej rękę czy coś, ale zaskoczył mnie mega pozytywnie, bożeeee to było takie słodkie! ;3 Aż kilka razy musiałam przeczytać ten fragment o 'muśnięciu kuszących ust' No boskie no!
    Hahahah i potem ten txt Kankuro xD Wgl te dialogi na początku rozdziału też były świetne :D
    Potem jeszcze słodko z Matsuri i Gaarą, randka! ^^
    No i nowe powiedzonko Tsunade xD
    A teraz przechodzę do mniej wesołej części (przynajmniej dla ciebie) co kurna tak krótko?! Ani się obejrzałam i skończyłam czytać, następny rozdział poproszę co najmniej dwa razy taki i o wiele szybciej!
    Buziaki kochana, pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie - ja głosuję za kategoriom ItaSaku ;3

      Usuń
  4. Ale fajnie Temari olała Kankuro xD Shikamaru dał jej buziaka! Widzę, że tworzy się Gaara i Matsuri.. No nic dużo czasu i weny życzę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oho, obudziły się we mnie emocje. I nie odpowiadam za słownictwo.
    KUŹWA KOCHAM CIĘ ZROBIŁAŚ GAAMATSU *__*
    i nie kończ błagam Cię tego bloga :< jebnij TS'a i tak no wiesz, zaczaruj mnie, nooo *__*
    a jeśli chodzi o inną historie to rób Yahiko x Konan.

    u mnie nowa notka : sandskunoichi.blogspot.com
    no i nowy blog, taki niepoważny xd : szkola-ukryta-w-tokio.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie!Haha i jeszcze ten pocałunek xd Czekam na nastpna notkę no i tradycyjnie weny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bosko *_* ten pocałunek był taki uroczy. Błagam niech Tsunade się zlituje i da im ten tydzień w Sunie. Szykuje się takie już poważne swatanie Naru z Hinatką chyba :D

    Życzę weny, czekam an next i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. *.* Pocałowali się... To było takie romantyczne... Nie spodziewałam się niczego takiego po Shikamaru, dlatego też ten fragment czytałam... z pięć razy, z sześć.. Kto wie? A potem Kankuro... Widzę, że planujesz coś z Gaarą i Matsuri - no no, to się dzieje!

    Kurna, weź pisz więcej - twoje rozdziały są tak zarąbiste, że człowiek się jedynie smuci, kiedy widzi, że to już koniec ;-;
    Podpisuję się pod prośbą Shinu - tydzień w Sunie będzie mega!

    No nic, czekam na nexta.
    POZDRAWIAM i życzę wen ;)

    PS. Na http://jinchuuriki-i-czwarty.blogspot.com/ pojawił się nowy rozdział, zapraszam do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pożegnanie zajebiste *__* :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowy rozdzialik - Madi się cieszy ^^
    Nie miałam czasu na przeczytanie go, niestety, więc zrobiłam do w szkole .__. Teraz też w sumie jestem w szkole, ale co tam, komentarz dodam, póki nie muszę się na sprawdziany uczyć xD

    No to co?
    To... no. Świetny rozdział, innymi słowy :D Smutno, że Temari już się rozstała z Shikamaru :< Ale ten buziak.. m.. dlaczego to nie trwało dłużej!? =.= Ale w końcu romansik się nawiązuje, więc jestem happy ^^ Słodko i smutno. Już muszą się rozstawać? :c Zua Ty...
    Widzę, że nie skupiasz się jedynie na głównych bohaterach i kontynuujesz również wątki innych postaci. I jest dobrze ^^

    Podpisuję się pod tym, że powinnaś pisać więcej. Zdecydowanie! :D
    A teraz.. teraz czekam na ciąg dalszy .__.

    Pozdrawiam
    Madeleine ^^

    (Przeniosłam bloga, szczegóły są na "starym" a tutaj jest link do nowego: http://minatoxkushina-naruto.blogspot.com/ ;])

    OdpowiedzUsuń
  11. Narobiłam sobie małych zaległości, więc muszę je nadrobić :3
    SHIKAMARU POCAŁOWAŁ TEMARI?! O.O Nieźle! Myślałam, że bardziej będzie się wypierał czy coś, ale jest o wieeele lepiej! Chociaż, to byłoby zbyt upierdliwe bić się z myślami xd No ale pocałunek?! To był po prostu SZOK xd
    No i Gaara i Matsuri? Jestem ciekawa, jak to się rozwinie ^^ I mam nadzieję,że Twoja Matsuri nie jest tak wkurzająca jak ta z anime? xD
    Plan... Czyżby NaruHina się szykowało? XDD Whatever. Lecę czytać next! ;3

    P.S. Wyłapałam jeden błąd - czasami zdarza Ci się zapomnieć dać myślnika albo enter przy oddzieleniu wypowiedzi od opisu. Ale ogólnie świetnie! :D

    OdpowiedzUsuń