wtorek, 29 listopada 2016

Ogłoszenie duszpasterskie, czyli sokół shinobi, Gieniek, przybywa z najnowszym info

Hej.
   Dawno mnie tutaj nie było, co ja gadam, minął szmat czasu od ostatniego rodziału albo choćby dania jakiekolwiek znaku życia - za co Was, drodzy Czytelnicy/ Obserwatorzy, bardzo przepraszam. Są wśród Was, tacy co ze zniecierpliwieniem czekają na kontynuację i kolejny rodział (znam doskonale ten ból oczekiwania, wierzcie mi) i tacy, dla których moja dalsza ''twórczość'' nie ma większego znaczenia oraz Ci, którzy już dawno poddali się w oczekiwaniu, nie zagladając na mojego bloga, i wyrzucając go z czytanych linków. Otóż mam dobrą i złą wiadomość dla tej pierwszej grupy ludzi. 
Dobra wiadomość: nie zamierzam porzucać bloga!! 
Zła wiadomość: nie wiem kiedy ukaże się następny post!
Ale tak na serio - spróbuję coś wyskrobać, może w Święta, może w ferie. Nie chcę robić tego na chybcika, bo wyjdzie jakiś chłam, którego nikt nie powinnien czytać. O zgrozo! Obawiam sie również, że po tak długiej przerwie, mogłam zapomnieć, jak się to robi (jak wiecie, aby dobrze pisać, należy być w głębokim transie pisarskim i mieć megahiper natchnienie). No cóż, jak spróbuję to się przekonam. Najnowszy rozdział będzie raczej kontynuacją specialu ShikaTema, gdyż od dawna mam zarys tej historii w głowie i chciałabym ją dokończyć, pisze się również special KibaHana, pomysł jest także na coś z Minato...tylko czasu brak. A co jest tego powodem? Otóż przychodzi taki moment w życiu młodego człowieka, gdy musi podjąć decyzję, co ma ze sobą począć po szkole średniej. I ja również stanęłam przed takim dylematem, wybierając studia....Także, no ten...teraz prawie nie mam życia, gdyż siedzę z nosem w książkach i próbuję zaprzyjaźnić się z czymś tak potwornym o nazwie ''biochemia'', kto miał (nie)przyjemność, choć raz w życiu, spotkać sie sam na sam z ową panią, ten zna mój ból (a przede mną jeszcze egzamin, cieszę się potwornie na samą myśl, jak to przeżyję, to na serio muszę fundnąć sobie sesyjkę z psychiatrą, bo inaczej będzie marnie). Serio, nie wierzcie w to, jak studia opisują inni, albo jak są one pokazywane w filmach. Z pewnością nie jest to najlepszy czas, pełen zabaw i uciech z życia. Nie chcę zniechecać, ale decyzja o studiach musi być dogłębnie przemyślana, a pójście na wymagające kierunki, musi być spowodowane pasją/miłością/lubieniem ciągłego uczenia się. Rok akademicki już dawno trwa, niektórzy z Was są równie dawno po maturach i mam nadzieję, że podjeliście słuszne decyzje, i dostaliście się na wymarzony kierunek, czy do pracy. Życzę Wam powodzenia i nie poddawajcie się (nawet jeśli jest to ostatnie podejście do poprawki z kolowkium), zaciśnijcie zęby i dalej do pracy.
PS Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za pojawienie się notki, ktora nie jest rozdziałem (osobiście nienawidzę tego rozczarowania), ale musiałam Wam wyjaśnić,co i jak.
Pozdrawiam, 
                 Kinga szafirowata

Znalezione obrazy dla zapytania idz na studia mowili bedzie fajnie mowili




 

4 komentarze:

  1. Witam,
    kochana no musze się przyznać Tobie mam jeszcze zaległości, ale cieszę się, że się odezwałaś, opowiadanie bardzo mi się podoba...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem co czujesz ;). Ale nie poddajemy się, ucz się i pisz kiedy będzie to sprawiać satysfakcję :).
    Z niecierpliwością będziemy czekać (przynajmniej ja) na kolejne części <3.

    OdpowiedzUsuń
  3. A i w ogóle.
    Po pierwsze, niedawno tu trafiłam i bardzo podoba mi się cała historia. Wiele niewiadomych, dreszczyk emocji, głębsze analogie, relacje i powiązania wydarzeń czy postaci też się pojawiają, trochę romansu ;P. Naprawdę interesująco.
    Po drugie, cudownie rozwinął się Twój warsztat pisarski. Jak patrzę na pierwszy i ostatni rozdział to po prostu niebo a ziemia. Tylko literówki i błędy stylistyczne się pojawiają. Pewnie to kwestia braku czasu i recenzenta. Ale język i cały styl przez ten okres bardzo poszły do góry.

    Pozdrawiam,
    Ta Co Wyżej, Koto

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z shikatema?
    Zajebiście mi sie czytało pierwsze rozdziały, dalsze trzymały poziom, a na nexty może kiedyś doczekam
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń